Jantar Swarzewo wygrał dwa kolejne mecze w Halowej Lidze Piłki Nożnej w Pucku. Zajmujemy w tabeli drugie miejsce, ale to dzięki mniejszej liczbie rozegranych spotkań niż pokonany przez nas dzisiaj lider rozgrywek.
Już niemal wszyscy się ze sobą zgadzamy - piłkarze, działacze i kibice - mamy kłopoty z odpowiednim nastawieniem do spotkań z niżej notowanymi przeciwnikami. Tak było choćby w meczu z Ziną Połchowo, w którym ambitna młodzież pokazała nam, że nie można jej tak od razu skreślać. Ostatecznie zwyciężyliśmy 5:3, ale przy stanie 3:3 nie było wcale tak wesoło.
Drugi mecz to inny poziom, inne oczekiwania i nastawienie. Zagraliśmy dzisiaj z dotychczasowym liderem tabeli - drużyną Finiszparkiet. Okazało się, że byliśmy w tym spotkaniu lepiej usposobieni. Wygrana 4:1 cieszy tym bardziej, że w tegorocznych rozgrywkach rewanżowej rundy nie będzie. Być może będzie to jedyna przegrana lidera.
Słowo o sędziach: tego jeszcze nie było, żeby prowadzący spotkanie kopnął piłkarza w nogę! A takie cudo zdarzyło się dzisiaj naszemu zawodnikowi. Może ktoś w końcu wyśle go na długie wakacje, bo następnym razem może rozbije komuś nos lub wykole oczy...
Szczegóły spotkań w krótkich relacjach w terminarzu pod zakładką 'Jantar w puckiej hali'.
![]() |
|