Z mieszanymi uczuciami wracaliśmy z niedzielnych Derbów Władysławowa. Nie wystąpiliśmy w najmocniejszym składzie, ale mimo to piłkarze liczyli na miejsce bliżej podium...
Już w pierwszym meczu grupowym z Niezniszczalnymi okazało się, że łatwo nie będzie. Z drużyną, która bez punktowej straty zajęła pierwsze miejsce w grupie, przegraliśmy 1:2. Później udało nam się rozbić Galaktycznych z Helu 5:2. I przyszło rozluźnienie w meczu z Klifem Chłapowo. Nasi piłkarze odcięli już kupony z tego spotkania... Przebudzili się dopiero, gdy przegrywaliśmy już 0:3. Skończyło się na 2:4. To prawdziwa porażka. Do tego doszła jeszcze przegrana 3:4 z Ogonami i dosięgło nas widmo odpadnięcia z gry o najwyższe cele. Na szczęście jednak w ostatnim meczu pokonaliśmy Nordę Karwia 5:2, co pozwoliło nam zająć czwarte miejsce w grupie i tym samym zarać w ćwierćfinałach.
Tutaj trafiliśmy na późniejszego triumfatora turnieju - Drewniaki. Gra w tym meczu na prawdę mogła się podobać. Remis 1:1 i o wyniku zadecydowała długa seria rzutów karnych... Niestety, odpadliśmy z rozgrywek finałowych. I jedyne co mogliśmy, to walczyć o piąte miejsce.
Tutaj niespodziewanie Galaktyczni - z którymi ponownie mieliśmy się spotkać - nie podjęli dalszej walki i pojechali do domu. Tak więc wiedzieliśmy już, że mamy co najmniej szóste miejsce. O zajęciu piątego zadecydowało spotkanie z MKS Junior, które wygraliśmy skromnie 2:0.
Po Derbach Władysławowa pozostał pewien niedosyt, ale przyznać trzeba że było tam kilka na prawdę silnych ekip.
|